Sesja narzeczeńska na motorówce – nietypowy pomysł na sesję narzeczeńską

Przyznajemy się bez bicia – pomysł zrealizowania sesji na motorówce powstał w głowach Justyny i Wojtka. Nie musieli nas jednak namawiać nawet przez sekundę! Sesje w lesie i na łąkach są ekstra, ale na myśl o tak wyjątkowej scenerii od razu zabiły nam mocniej serca, a trybiki kreatywności wskoczyły na najwyższe obroty. Tak więc jak tylko rzucili hasło, ruszyliśmy z intensywnymi poszukiwaniami miejsca i odpowiedniej motorówki do naszej sesji. Co wbrew pozorom nie było wcale łatwym zadaniem! Bardzo ważny był dla nas bowiem aspekt wizualny łodzi, a z tym jest delikatnie mówiąc różnie. 😉

Sesja narzeczeńska nad Zalewem Zegrzyńskim w Warszawie

W końcu udało nam się znaleźć odpowiednią łódź do wynajęcia nad Jeziorem Zegrzyńskim. Pozostało więc już tylko ustalić wspólnie termin i ruszać w podróż! Ale oczywiście nie mogło być tak łatwo. W pierwotnym terminie naszej sesji narzeczeńskiej od rana kłębiły się ogromne, gęste, szare chmury. Musieliśmy więc podjąć szybką decyzję, czy ryzykujemy, czy przekładamy sesję na inny termin. A nie mieliśmy tu dużego pola manewru, bo dzień ślubu Justyny i Wojtka zbliżał się nieubłaganie i to były już naprawdę ostatnie dni ich narzeczeństwa. Postanowiliśmy jednak zaryzykować i poczekać jeszcze kilka dni na lepszą pogodę. No i było totalnie warto! Nasza cierpliwość została nagrodzona pięknym bezchmurnym niebem.

Sesja narzeczeńska z psem

Od początku wiadome było też, że na sesji na motorówce Justynie i Wojtkowi będzie towarzyszył ich ukochany pies Alfa. Dostał więc swoją własną kamizelkę ratunkową i dzielnie eksplorował z nami wody Zalewu! A Justyna z Wojtkiem mają dzięki temu wyjątkową pamiątkę. Sesja narzeczeńska z psem to zawsze trafiony pomysł! Poza tym, że jest to doskonała okazja do złapania wyjątkowych chwil z Waszym ukochanym pupilem (których największą wadą jak wiadomo jest to, że żyją zdecydowanie za krótko), to obecność zwierzaka na sesji wprowadza dużo luzu i pomaga poczuć się swobodniej przed obiektywem.

Sesja w klimacie Włoch

Musimy przyznać, że to jedna z naszych ulubionych sesji. Może dlatego, że ma w sobie jakiś włoski vibe (a Włochy kochamy miłością absolutną!). Środek lata, bezchmurne niebo, wiatr we włosach (i w futrze) i my sunący razem z Alfą po wodzie, skąpani światłem zachodzącego słońca. Czy to nie brzmi jak prawdziwe dolce far niente? 🙂